NEWS - Wypadek kadry finnistów
: wt lis 20, 2007 11:57 am
W drodze do Grecji, na zgrupowanie klasy Finn, trener Tomasz Rumszewicz i ja, mieliśmy nieprzyjemny wypadek na Słowacji. O godzinie dziewiątej wieczorem na maskę kierowanego przez trenera samochodu, wskoczyła około dwustu kilogramowa łania. Niestety zwierzę zginęło a nasz samochód został uszkodzony na tyle poważnie, że nie mogliśmy nim dalej podróżować. Po dziesięciu minutach na miejsce wypadku przyjechała karetka, której obsługa, po ściągnięciu łani na pobocze poinformowała nas, że wezwie policję. Zamiast policji przyjechało stare, prawie nieoświetlone auto, a jego trzej pasażerowie zabrali z drogi zwierzę. Doszliśmy do wniosku, że policję musimy wezwać sami. Policjanci po przyjeĹşdzie spisali protokół, znaleĹşli na szczęście sierść na zderzaku więc było pewne że nie zderzyliśmy się z żadnym użytkownikiem ruchu. Oznajmili też że w nocy z soboty na niedzielę nie mamy szans ani na lawetę, ani na serwis. Noc spędziliśmy w samochodzie. Następnego dnia poszedłem do pobliskiej wsi, gdzie ku memu zaskoczeniu znalazłem myśliwego, u którego w bagażniku było poćwiartowane już mięso sprawczyni wypadku. Zaholował on nas do dawnego PGRu, gdzie mechanik pomógł nam uruchomić auto. Następną noc spędziliśmy już w pensjonacie. W tym czasie z pomocą z Polski ruszył Robert Jabes Janecki, którynastępnego dnia o północy podstawił nam sprawnego busa, a sam wrócił naszym do kraju. Jeszcze raz dziękujemy Ci Robert!!! Półtorej doby po wypadku ruszyliśmy w dalszą podróż a już dziś żeglowaliśmy (przy sile wiatru równej trzydziestu siedmiu węzłom) u wybrzeży Grecji. Naszą bazą jest mały port w miejscowości Mati pod Atenami. Cieszymy się że w wypadku nic poważnego nam się nie stało.
Żeglarskie pozdrowienia od kadry Finnistów
Piotr Kula
Żeglarskie pozdrowienia od kadry Finnistów
Piotr Kula